Organizm to boss - trzeba go słuchać W takim układzie nie powiem juz nic w temacie jabłek - ja osobiście nie przepadam za nimi. Ale za to soczysta pomarancza mmm..... :P

Mój boss mówi - Elka wiesz co - fajnie jest bo taki zdrowszy jestem ale te proszki to wiesz... mam ich tak trochę dość

Cóż - wynegocjuję z nim chyba jeszcze te 2 i pół tygodnia - , a potem dam sobie spokój z dietą na dwa - trzy miesiące. No tak nie do końca. Cel - zejśc poniżej 80 i nie wchodzić ponownie. Odbuduję się w tym czasie i wiosną będe mogła zacząć znowu. Przecież teraz i tak nie dam rady pociągnąć tej zabawy do wagi docelowej.

No więc Aganko - podsumowując - daję Ci przez ten czas fory - możesz mnie podgonić :P