Na poprawe humoru i przypomnienie sobie, ze moge zrobic to co chce i ze dam rade w swoim paseczku postepow zaznaczylam sobie swoja najwieksza zyciowa wage. Moze jak sobie przypomne ze tyle juz mi sie udalo to latwiej bedzie mi dobrnac do tych 60 kiloskow. W sumie to nieduzo a jednak tak wiele. Wiem ze to brzmi jak samochwalstwo, ale prosze was nie traktujcie tak tego.

Jest mi teraz tak cholernie ciezko i mam te okropne wyrzuty. Po ... mi bylo tyle jesc!