Ech, wczoraj nie bylo dobrze, oj nie bylo. Trudno. nie bede z tego powodu rozpaczac, choc jestem zla, ze przydarza mi sie to coraz czesciej Obiecuje wiec tu i teraz, ze do konca czerwca nie bede miala zadniutkiej wpady!!!

A dzis wypilam litr mleczka 0% (nie wiem czemu wszyscy mowia, ze to smakuje jak woda, dla mnie jet pycha, a o ile mniej kcal ) i zjadlam z 8-9 duzych jablek. Mialam sie tym troche oczyscic... Nie wiem czy to cos dalo, ale bylo przynajmniej bardzo dobre (wiem, wiem, lekko dziwne polaczenie, ale mi szczegolnie smakuja jablka z mleczkiem )

Przy tych wszystkich moich zalamkach pocieszam sie, ze chociaz nie zrezygnowalam z ruchu i dalej biegam rano i jezdze na rowerze. A teraz pora na ABsS-ik (8 min ABS)

Do nastepnego