Marcyś- wiem jak to jest, sama ważyłam rok temu ponad 90kg...co prawda trafiłam do liceum poważnych ludzi, który widzą dopiero Twoją figurę jak schudniesz, albo jesteś szczupła, wiedzą, że to nie jest przyjemne jak mówi Ci ktoś: grubas, locha czy inne wymyślne przezwiska.
Za to gimnazjum i podstawówka to wieczne łzy...wiadomo jak to dzieci, naprawde nic przyjemnego, ale chyba sama wiesz jak to jest. Boje sie, ze wróce do tej wagi...ciągle strasze się jojo, a z drugiej strony...skoro statystyki mówią, że prawie nikomu się nie udaje utrzymać wagi...to po co się starać??
Mimo tego dziś znów dieta trzeba być optymistą...10kg. to znowu nie tak dużo, no...połowa :P