No pewnie Jula, ze tesknimy za Klaudia wszystkie - "jak jeden mąż" (tak sie to mówi chyba, co nie? )...tak wiec Klaudunia daj znak życia..no chyba , że na majówke sie wybralaś, to ok, usprawiedliwiona jesteś, heh :P

Jula, przecież wiesz, że nie przynudzasz i wiecej tak nie pisz...Mnie tam bardzo sympatycznie czyta sie wszystko o czym piszecie, bez wyjatków...nawet gdyby miało to być "o dupie Maryni"
Jak widac chociaz na cos sie ta pogoda zdała...bo obydwie nigdzie nie poszłysmy...Tzn. ja tez wczoraj mialam wybyc, na pizze, ale w ostatnim momencie zrezygnowalismy z kumpela, bo rzeczywiscie nosa z domy nie chcialo sie wystawić Nie powiem..na początku sie wkurzyłam, zła byłam na aurę, że tak mi plany popsuła, ale w rezultacie wieczorem to nawet odczułoam zadowolenie. No bo co by mi po tej pizzy przyszło? Prawda? A tak bynajmniej nie mam kilku zbednych kalorii ... :P Ijakos to poszlo
Dzisiaj z kolei chodził za mna smak na babeczki, które maminka piekła...takie pyszne toffi Ale naszło mnie to dopiero popołudniu...od razu sie na nie nie rzuciłam , wiec troche czasu mineło, jak powalczyłam z ochota, a wieczorem stwierdziłam, ze skoro cały dzień wytrzymałam bez nich to po co na noc mam sie objadać i tylko wyrzuty sumienia potem bedą Herbatke sobie sparzyłam i teraz to nawet juz mi sie nie chce... :P A i samozadowolenie jakie jest..z samej siebie, ze nie poddalam sie

Jak narazie pozdrawiam...mam nadzieje, ze troche wiekszy ruch jutro tutaj bedzie
Jula, czekam tez na relacje, jak Ci pójdzie pierwszy dzień na SB
Trzymam kciuki :P

Cmokasy na noc :*:*