-
dzisiaj coś mnie na żarcie bierze 12tej nie ma a ja już 800kcal zjadłam, no nic, będę głodować do końca dnia i tak na zajęcia idę za to poćwiczyłam pół godzinki... no dobra.. 25 minut :P ale może jeszcze poćwiczę
-
Klaudia TO czasem wszystkie nas bierze Dzisiaj padŁo na Ciebie jutro ktoś inny będzie miał ten problem
Najgorzej jest jak się sobie trochę pozwoli, wtedy mówi się "e tam jak dzisiaj juz tyle zjadlam to co tam jeszcze ten kawalek , jutro najwyzej mniej zjem" ale powinno sie raczej rozkladać te ilosci na caly dzionek ..hmm.. tylko , zeby jeszcze ktoś dał przepis na to jak to robić, prawda Rozumiem to wszystko doskonale, zreszta zapewne wszystkie tu to rozumieja
Wiesz co ja robię,, jak mnie bierze na to żarcie wypijam szklanke wody niegazowanej, mineralnej, albo jeszcze lepiej niecala szklanke soku pomidorowego (bardziej syty )Wtedy ten mus pochłonięcia czegokolwiek z lekka przechodzi i pozwala na racjonalne przemyslenie. Spokojnie tlumaczę sobie , że przecież przyjemność ze zjedzenia danej rzeczy jest tylko chwilowa. To tylko ten moment kiedy to przeżuwamy, dosłownie sekundy,góra 2 minutki a potem pozostaje w boczkach na znacznie dłużej..czy warto
Mnie to pomaga
No to mykam kawke sobie zaparzyc i banana do niej schrupię (oczywiscie w ramach dietki )
-
asiula, mi woda nie pomaga :P a sok jest kaloryczny, a pomidorowego nie lubię :/ w ogóle strasznie wymagająca jestem ale co tam, póxniej sobie zjem jeszcze wasę z czymśtam a potem i tak nie będę miała jak jeść, więc przeżyję a jutro i pojutrze pewnie będę o samym śniadaniu
asiula, podziwiam Cię za wieczny optymizm ja też trzymam się dietki, żyję, ale nie potrafię tak tryskać aż na innych energią tak jak Ty na mnie np.
pozdrawiam
-
Klaudia, staram się byc optymistką (i chyba nie najgorzej mi to wychodzi) ponieważ wiem, że kiedyś w końcu dojdziemy do wyznaczonych nam celów - oczywiście teraz mówie to w kwestii diety. Skoro podjełyśmy trud i zaczęłysmy ją to dalej musi być tylko lepiej Jeśli będziemy się jej wystrzegać to nie ma bata - wskazówka musi spadać, przecież w górę nie bedzie szła, co nie heh (oczywiście male grzeszki są tolerowane ) A, że tak pozytywnie ten nastrój na Was wpływa to jeszcze bardziej się cieszę O to własnie chodzi, żeby czerpać wzajemnie od siebie energię Jak czytam Wasze posty rownież nakręcam motor W sumie odkąd zaczęlam odwiedzać to forum, jakoś mi lepiej leci dzień za dniem na dietkowaniu
Ale spoko Klaudunia, też mam chwile załamki,przygnębienia w końcu nikt nie jest wiecznie usmiechnięty...Ale jakoś sobie radze, trza iść do przodu i nie oglądac sie za siebie, co nie (hmm.. to do przodu mi wychodzi..ale z tym oglądaniem się za siebie to też czasem różnie bywa hehe ) No nic..wszystkie jesteśmy tu dla siebie i tak jest fajnie :P
Hmm... a co do Twoich wymogów, mówisz , że woda nie pomaga, a pomidorowego nie lubisz...(oczywiście wiem, że wszystkie te owocowe soki są kaloryczne i słodzone , dlatego ich nawet nie mialam na mysli ) Co by tu jeszcze poradzić.... A próbowalaś może tych soków warzywnych "Fit - 8 warzyw" - o ile sie nie myle to chyba z firmy FORTUNA jest.. ja tam je uwielbiam - najbardziej pikantny , ale jak ktoś nie lubi bardzo ostrych rzeczy to proponuję łagodny albo śródziemnomorski - normalnie wymiatają i bardzo pożywne (oczywiście niskokaloryczne) . Bardzo polecam!!
Aaaa.. jeszcze jak jestem bardzo głodna to lubię pochrupać kiszoną kapustę
Pozdrówki :P
-
no jasne że się nie damy !!!!
-
asiula no nie próbowałam, jutro kupię te truskawki są też dobre na głód kilka wystarczy
a ja lecę się jeszcze uczyć i jutro mnie cały dzień nie ma pewnie zjem jakieś wielkie śniadanie i między zajęciami precla krakowskiego
nic mi się nie chce :P najchętniej położyłabym się w ciepłej kołderce i zjadła wszystko, co mam w lodówce
ale nie poddam się
pozdrawiam
-
No klaudia naprawde sok - pełen wypas. Tylko na początek radziłabym właśnie łagodny, bo te dwa pozostałe (śródziemnomorski i pikantny) są znacznie ostrzejsze, chyba , że lubisz trochę pikanterii, to spox
Truskawki jutro sobie zapodam bo dzisiaj nawet nie miałam czasu wyskoczyc do marketu, poza tym bananami sie uraczyłam, bo też już od dawna "za mną chodziły"
Przyznam się, że mnie też dzisiaj trochę ssie, bo skromny obiad jadłam, ale juz po 18.00, wiec nie ma zmiłuj... herbatę sobie zrobie i bedzie dobrze
No to powodzonka przy tej nauce i na jutro juz miłego dzionka...
Aaa..i pamietaj Kochaniutka ...lodówkę dzisiaj to juz omijaj wielkim łukiem
-
"...z lojalnym składem...i tak damy rade!!!"
PS: nie słucham hh!!! : ) ten fregment mi jakos tak.......utkwił w pamięci...sentymentalna jestem ; )))
-
jest wreszcie kilo mniej
dzięki Wam kobitki, gdyby nie Wy, nie schudłabym ani kilograma
pozdrawiam
-
ja to się boję zważyć : /
panicznie się boję...zreszta.....idą święta, taki piękny okres....po co się dołować ; )
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki