Hmm, a ja mam tak, że jakzjem większe śniadanie to jakoś ardziej mnie kusi potem jedzenie.. coś na zasadzie "eee tam, jak już tyle zjadłam to i tak wssystko jedno"

Może i ja bym się za "szóstkę" zabrała? Niegłupia rzecz, kiedyś mi dobrze robiło.