Ha! Dobrze jest
Wzięłam się w garść i napisałam jeden z brakujących rozdziałów mojej pracy magisterskiej. Teraz jeszcze tylko wprowadzenie do jednego rozdziału, wstęp, zakończenie, poprawki promotorki i gotowe I nie podjadałam przy tym, a sączyłam czerwoną herbatkę.
Plan akcji na jutro:
pobudka 6:00, plątanie lunatyka do 6:15
trening 6:15-7:00 (bosz, jak ja to zrobię? ale muszę, dziś ledwo co jedną nogą pomachałam z rana)
7:00-8:00 - prysznic z balsamowaniem zwłok, robienie śniadania i jego jedzenie
8:00-8:30 ubieranie się, suszenie kudełek etc
8:30 - ostra praca naukowa
10:59 autobus na uczelnię
(...)
Padam z nóg.

Plan ważenia:
zbliża mi się okres (ok. połowy przyszłego tygodnia
) dlatego też ostatnie miarodajne ważenie planuję na sobotę. Chcę zobaczyć 51kg.