Hej dziewczynki
Oj zaszyłam się z mężczyzną i dopiero teraz go wyrzuciłam z domu
Oczywiście, jak się szło spodziewać, musiałam wczoraj z nim zjeść kolację nr2 (ale uff, o 19, nie 22) w postaci jajecznicy i kanapek, a na śniadanie dostałam kanapki z extra masłem (nie smaruję chleba zwykle bo niestety ale wolę te kalorie zjeść w innej postaci).
Wczorajszy bilans:

X Kefir naturalny Bakoma średnio 100g 2,3 128,80
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2 120,00
X Ser żółty Salami pełnotłusty plasterek 15g 2 92,00
X Pomidor szt. 200g 0,5 17,00
X kawka mala porcja 250ml 1,5 33,75
X marchew z groszkiem mrozona porcja 100g 2 76,00
X Brokuły surowe średnio 100g 3 99,00
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2,5 150,00
X Polędwica drobiowa plasterek 12g 2 24,40
X maslanka warlubska opakowanie 100ml 3 156,00
X Jajko sadzone sztuka 60g 2 186,00
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 1 60,00
X Polędwica drobiowa plasterek 12g 1 12,20
X kawka mala porcja 250ml 1 22,50
Masło Ekstra łyżeczka 10g 0,5 39,50

W sumie kalorii: W sumie kalorii: 1 217,15
Więc w zasadzie jest bardzo dobrze. Przy 1200kcal czuję się super. Nie kombinuję już poniżej.

Dziś śniadanko dość kaloryczne, ale nie powiedziałabym, żeby jakoś strasznie ciężkie i nieudane:
kawka mala porcja 250ml 1 22,50
X kawka mala porcja 250ml 1 22,50
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 3 180,00
X Polędwica drobiowa plasterek 12g 3 36,60
X Ser żółty Salami pełnotłusty plasterek 15g 1 46,00
X Pomidor szt. 200g 0,5 17,00
X Masło Ekstra łyżeczka 10g 1 79,00


W sumie kalorii: 403,60

Szczęście mam niesamowite, że ON też ma hopla żywieniowego, stara się zdrowo odżywiać, uprawia sport regularnie (nie to co ja ) więc go moje fanaberie pt. nie zjem tego ciastka bo ono ma więcej "E" niż czegokolwiek innego go nie dziwią. Generalnie rano odstawiliśmy ważenie, mierzenie (jednak mam 160cm, nie 162 jak z moich pomiarów wynikało) i pogadankę na temat diet i ćwiczeń. Ustaliliśmy sobie, że jemy jak najwięcej warzyw jak się da, nie jemy po 20stej i takie tam (niby nic nowego, ale wymiana doświadczeń i motywacja pozytywna). Cieszy mnie też fakt, że mogę się go poradzić odn. ćwiczeń - jakie wykonywać, jak je wykonywać, co jeść przed co po...
Jednym słowem: ACH!!!
PS> wieczorem idę z psiapsiółką do kina, więc teraz szybciutko machnę moją A6W, potem obiadek (zupka z mrożonki) i do nauki (mam koloqium z ang w przyszłym tyg).
KAZETKO gratuluję Ci serdecznie sukcesu!!! Tak trzymaj!!!