-
[/b]Witaj Bianco!
Mysle,ze dzisiaj humor lepszy Wczoraj jak zmiescilas sie w tysiaku to przeciez i tak duuuzy sukces,pomysl ile czasu czlowiek NIE liczyl kalorii,ile wtedy sie jadlo...
Pomimo "malej chandry"staraj sie stres,emocje wyladowac na czyms innym niz na jedzonku:dobrze robisz-czytaj,poogladaj film.....a jak niedlugo staniesz na wage -to zobaczysz,ze humor sie poprawi!!! [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Dzięki za miłe słowa. Dziś znowu ćwiczyłam przez godzinę w tym niemożliwym upale... Ale i tak było super. Tylko że wróciłam do domu i umieram... Chyba będę chora... Właśnie kuruję się aspiryną choć brałam już coś na ból głowy. Mam nadzieję, że nie pokręci mnie po tej mieszance. Nie mogę się rozchorować, kurde. Jutro muszę się stawić w pracy, buuu.
-
Głupi serwer się powiesił i w związku z tym wysłało mi się dwa razy. Od tamtego postu nic się nie zmieniło Chyba pójdę już spać. Trzymajcie się. Jutro napiszę, paps.
-
Bianco i jak sie czujesz??? Mam nadzieje,ze grypa nie zwalila z nog??? Buziaki! Sissi76
-
Właśnie siedzę w pracy i na szczęście jestem zdrowa. A wczoraj czułam się tak koszmarnie. Pękała mi głowa, oczy mnie piekły i zaczynał mi się katar. Nie wiem, jaki cud to sprawił, ale nie dostałam przewidywanej gorączki i w ogóle świetnie się dziś czuję. Tylko głowa nie ustąpiła, ale co tam. No i cieszy mnie to, bo po pierwsze nie cierpię w pracy, a po drugie dzisiaj mam wieczorem imprezę (no beer at all).
Dzietowo jest super, oby tak dalej, a w sobotę będę skakać ze szczęścia. Szkoda, że dziś nie mogę ćwiczyć (impreza), ale jutro sobie nadrobię To naprawdę wciąga...
-
Bianco droga
Dziękuję za odpowiedź na moje pytania dotyczące siłowni.. może kiedyś się przełamię i pójdę chociaż też jak pomyślę o tym, jak się ze mnie pot leje przy dywanowaniu.. ble.
Szkoda, że taki zły dzień był i akurat na forum cisza.. jejku. Ale widzę, że przeszło szybko i już dzisiaj radośnie, i dobrze.
Co do tego jedzenia po 19tej.. wiesz, nie przejmuj się tym aż tak bardzo. Jak już w wielu miejscach było mówione, tak naprawdę nie chodzi o dokładną godzinę tego ostatniego posiłku, tylko o to ile czasu mija między kolacją a momentem położenia się spać - powinny to być minimum trzy godziny. Więc jeśli po prostu tak Ci się zdarzy, że np zjesz kolację o 21., bo inaczej nie da rady, to starasz się wytrzymać i pójść spać dopiero o północy. Jasne, że to zaburza dzienny rytm, no ale od czasu do czasu jak się wpadka zdarzy, to chyba aż takich szkód nie będzie. Tak więc - nie warto się martwić, tylko puścić w niepamięć i walczyć dalej
Z tym zdrowiem to niestety tak jest, ja od czasu rozpoczęcia diety znacznie więcej złapałam przeziębień.. no i to zdecydowanie jest "wina" dietowania, mniej jemy i odporność spada. A najśmieszniejsze jest to, że moja średnia temperatura ciała spadła o jakieś 0.5 stopnia..
No. Cieszę się, że już wszystko dobrze i mam nadzieję, że Twój humorek się utrzyma dietuj dzielnie.
Buziaki, C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Eh, gupie forum, dwa razy się post wkleił, przepraszam
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Dzięki Cauchy :* Jeśli chodzi o tę 21 to najbardziej zmartwiło mnie, że podjadałam. Rany, już mi się to nie zdarzało, a wtedy znowu nie mogłam się opanować, bo nie zjadłam obiadu z rodziną, tylko później, a dopiero wieczorem zobaczyłam w garnku pyszną gotowaną kapustkę no i uległam. Dobrze, że nie miała tak dużo kalorii... Muszę dokopać się do silnej woli. Dlatego też chodzę na siłownię i aerobik. Ustalam sobie z góry plan i czas ćwiczeń i wypełniam go. W domu by to nie skutkowało. Po 10 minutach powiedziałabym sobie "eee... już mam dość, nie mam siły ruszyć nogą". Znam siebie A wczoraj na siłowni aż nie mogłam przestać cwiczyć Jeszcze 20 brzuszków, jeszcze tu, jeszcze tu. Raaany, nie poznaję siebie hehe
-
Tak jak obiecałam tak tyż zrobiłam i ...jestem u Ciebie
Od razu uprzedzam, że jeśli zamierzasz przeczytać na moim wątku o mojej diecie, to..lepiej nie wchodź...znowu się wyflaczam
A co do Ciebie droga Bianeczko (jakoś mi się ta Bianeczka spodobała) gratulacje samozaparcia...ja tam nigdy nie wiem co na tej siłowni robić i zazwyczaj przemykam z kąta w kąt Za to aerobic...oj, ale bym se zaszalała, chyba idę potańczyć...to jest plan na dzisiajszy upAAAAAlny toruński dzień
A co do kapustki, przestań jęczeć ..przecież to miało tak mało kalorii, że Twój bebeszek ledwo to zauważył Hyhy!!
Buxka, lecem
-
Grrr To nie jest tak, że ja chcę czytać o dietach i to dietach wyłącznie. Tak wtedy zapytałam, już nie będę
Ja zwykle czytam na bieżni więc czas i kalorie leeecą. Wczoraj książka mi spadła i śmignęła po pasie na drugi koniec sali (prawie). Był to element rozrywkowy.
Ok wracam do pracy, potem impreeeza, więc pewnie zobaczymy się jutro Buźka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki